Dzisiaj kolejny post z serii, którą powinnam chyba nazwać "kombinejszyn" ;) od jakiegoś czasu chodziło mi pewne połączenie po głowie i w końcu przystąpiłam do realizacji :D oto efekty:
Czerwony lakier to już pokazywany golden rose z serii z proteinami nr 286 i mój ostatni szaraczkowy zakup czyli Wibo nr 348
Kropeczki zrobiłam zwykłą sondą, ale jeżeli takiej nie posiadacie możecie je zrobić np. Starym długopisem, maczając końcówkę w lakierze lub po prostu grubszą wykałaczką :)
Strasznie mi się spodobały te kropeczki i już mam pomysł na inne kropeczkowe połączenie :D ahhh oszalałam ;)
Podoba Wam się czy może wręcz przeciwnie?
Do "zobaczyska" po weekendzie :) regenerujcie siły na kolejny tydzień :):*
Jakoś tak ... Inaczej ;)
OdpowiedzUsuńInaczej ale dobrze, czy inaczej źle? ;)
UsuńSwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńCieszę się,że się podoba :)
UsuńNie wiedziałam, że czerwień z szarością może się tak ładnie prezentować :)
OdpowiedzUsuńCzasem coś mi wpadnie do głowy i sama jestem zaskoczona efektem połączenia niektórych kolorów :)
Usuńsłodko to wygląda :)
OdpowiedzUsuńTo było pierwsze zdanie jakie powiedziałam do męża jak mu podsunełam pazury pod nos ;)
UsuńŚwietnie to wygląda!:D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńkropki zawsze wyglądaja fajnie :)
OdpowiedzUsuńHmm w sumie pierwszy raz mam kropki na pazurach, ale już wiem, że nie ostatni :)
UsuńBardzo ładne;)
OdpowiedzUsuńDziekuję
UsuńKropy są fantastyczne na pazurach! Uwielbiam kropy. :) Czekam na następne!
OdpowiedzUsuńNastępne z pewnością już niedługo :D
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę doby blog ;) na pewno będę zaglądać tu częściej ;D
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
zapraszam: http://kingssandqueens.blogspot.com
Proponuję przeczytać tekst pod okienkiem do dodawania komentarzy :)
Usuń