Followers

piątek, 23 sierpnia 2013

SPRZEDAM / WYMIENIĘ + książki sprzedam/ wymienię ;)

Hej :) 



Na górze strony znajdziecie już nową zakładkę
 SPRZEDAM/ WYMIENIĘ 


Jeszcze nie ma wszystkich rzeczy, ale coś już możecie tak znaleźć. W najbliższych dniach na pewno jeszcze coś tam dorzucę :)

Dla wszystkich książkowych moli na moim drugim blogu znajdziecie też książki do wymiany lub sprzedania :) 



W razie pytań piszcie: blondineczka1987@gmail.com

Buziaki!
Blondineczka :) 

wtorek, 20 sierpnia 2013

Duży mix zakupowy :)

Hej :)


Tak... wiem nie było mnie, ale mam dowód, że tym razem to nie moje lenistwo, ani też praca, a coś zupełnie innego... Neostrada czyt. Neosyf! Po dłuższym czasie doczekaliśmy się odwiedzin Pana z serwisu i owszem mój internet już działa, ale moja ściana ma się znacznie gorzej :/ Swoją drogą to nie ma to jak profesjonalna robota...

Nawet nie wiecie jak się cieszę, że odpuściłam malowanie tej ściany w czasie wakacji....

A teraz zakupy :) Nie przeraźcie się ilością, są to zakupy, które zaczęły się jeszcze w ubiegłym miesiącu, ale nie było okazji o nich napisać ;)


Na początku mój "must have" wakacyjny, czyli dość słodki zapach od La Rive. Co roku kupuje tą wodę w czasie wakacji. Kosztuje ok. 16zł można ją dostać praktycznie wszędzie, nawet tesco, kaufland itp :) Utrzymuje się całkiem nieźle i do tego ten cudowny zapach :D


Zawsze gumki do włosów kupowałam w Rossmannie, ale tym razem dorwałam fajne cienkie gumeczki w hurtowej ilości w Kauflandzie za całe 5,99zł


Mimo, że jest lato to musiałam skusić się na mój pierwszy wosk od yankee candle. Wybrałam na próbę Bahama Breeze. Zamówiłam na allegro przy okazji kupowania pudru o którym za chwilę ;)
 Cena: 5,55zł :)

 Pachnie fantastycznie i nie mogłam skojarzyć skąd znam ten zapach i już wiem! Yankee jest odrobinę słodszy, ale są bardzo do siebie zbliżone :)

Skończył mi się żel z Vichy i musiałam "na szybko" czymś go zastąpić i postanowiłam zaryzykować z żelem z Cien i muszę powiedzieć, że daje radę i do tego kosztował grosze. Jednak z vichy nie zrezygnuje :) 


Osoby, które śledzą mnie na bieżąco wiedzą, że jestem balsamową hejterką i nienawidzę się smarować, dlatego było pewne, że kupię balsam pod prysznic od nivea :) Jeszcze nie testowałam, ale wszystko przede mną :) Cena: ok. 16zł w promocji w Kauflandzie

Do koszyka trafił też szampon na który miałam od dawna ochotę Garnier Ultra Doux z awokado i masłem karite.  Mam nadzieję, że się nie rozczaruję... Cena: 9,10 w Rossmannie
Standardowo pianka do golenia Isana za 3,49zł 
Sun Ozon spray (nie pamiętam ceny)
Garnier invisible ok. 8zł 
Suchy szampon Batiste Tropical (wreszcie kupiłam na e-kobieca.pl za ok.15zł) REWELACYJNY :D


Bardzo lubię żele pod prysznic z isany, więc skorzystałam z promocji i dorwałam pięknie pachnący żel za 2,99zł i i balsam brązujący/samoopalający Sun Ozon w cenie ok. 9-11zł

Jak zwykle najtańsze i najlepsze mydełka w płynie Isana ok.3-4zł

Moje ulubione do tej pory maszynki Bic Pure3 1,99zł/szt. Nie znalazłam lepszych... jak możecie coś polecić to koniecznie dajcie znać :) 


Nić dentystyczna- moim zdaniem najlepsza jest z Jordan Cena: 11,99zł 


Udało się! I dorwałam jeszcze w Rossmannie lakier z Lovely, który posiadam i o którym marzyło się i mojej mamie, także zaraz do niej powędruje nr 4 
Jeden z piękniejszych kolorów, który warto mieć, bo na pazurach wygląda fenomenalnie, na moich możecie zobaczyć go tu: klik

W końcu udało mi się wykończyć wszystkie pudry, została mi resztka synergena i mogłam z czystym sumieniem zamówić puder na który czaiłam się już od dawna, czyli Ktyolan Anti Shine. Swój kupiłam na allegro za 52,99zł Wysyłka bardzo szybka, puder oryginalnie zapakowany ze wszystkimi oryginalnymi naklejkami zabezpieczającymi, żadnych ubytków w ilości produktu, także polecam (na życzenie podam link do sprzedawcy) Recenzja po dłuższych testach, ale już mogę powiedzieć, że miałam okazje testować go w ekstremalnych warunkach i jestem oczarowana. Czeka go test na weselu jeszcze :)



Należę do osób, które niestety często boli głowa i w mojej apteczce zawsze musi być Apap Ice, który przynosi mi ogromną ulgę Cena ok 6zł

W pepco... udało mi się wreszcie dorwać zakupową truskawę- niezbędnik torebkowy ;)

I zestaw zakreślaczy za całe 4,99zł ;) W wersji mini :)


Wreszcie mam! Moje pierwsze Essie :)

Piękny róż nr 224 A w odcieniu LIGHTS kupiony na stronie e-kobieca.pl za 14,99zł!
Szary w kolorze 252 Maximillian strasse her kupiony na promocji w Hebe za 15,99zł


Empik:

zeszyt do mojej nauki arabskiego, wszyscy którzy się go uczą wiedzą, że najlepiej pisze się w zeszytach w linie i dorwałam cudowny notes za 24,99zł, ale jest bardzo gruby i solidny, więc było warto :)

Do codziennych ćwiczeń pisania nowych słówek kupiłam tablicę za 19,99zł, żeby jednak nie zużywać tylu kartek ;)


Jeśli chodzicie jeszcze do szkoły czy na studia i macie dostęp do Makro to polecam Wam kupować tam zeszyty. Np zeszyty w linie ciężko jest dostać, a w empiku są strasznie drogie. Ten sam zeszyt w empiku jest za 11,90zł, a w makro zapłaciłam za niego 3zł....

Mój mąż kupił sobie dwa zeszyty na kole z fajnymi zakładkami za 9,99zł natomiast w empiku takie zeszyty kosztowały 32zł! :/

 Makro zawsze mnie kusi mało dostępnymi rzeczami, a i tym razem zgarnęłam coś w stylu kakao/gorącej czekolady Milka za 23,27zł  aż 1 kg!


I na koniec największy, a zarazem zakup z którego się najbardziej cieszę jako kawowa maniaczka...
Ekspress ciśnieniowy Bosch i odpływam...

Do tego już tylko drobiazgi i jestem kupiona w 100%

kawa 26zł
syrop 17zł

Oczywiście kawy już nie ma, w międzyczasie wypiliśmy 1kg innej i zaczeliśmy pić kolejną ;)

Uff.. Mam nadzieję, że ktoś tu dotarł. Biorę się za nadrabianie zaległości!

W czwartek/piątek pojawi się post z rzeczami do wymiany/sprzedaży - nie tylko kosmetyczne.

Koleżanka chce sprzedać płyty z ćwiczeniami Ewy Chodakowskiej - oryginalnie zapakowane z tym, że chyba za 20zł/szt i prosi mnie o dorzucenie do moich rzeczy. Co do ceny nie wypowiadam się, ale wiem, że niektóre z Was szukają tych płyt a ceny na allegro są powalające. Także może znajdziecie coś dla siebie!

Buziaki!
Blondineczka :)

środa, 7 sierpnia 2013

Estee Lauder- Pianka do demakijażu cera mieszana i normalna

Hej :) 



Dzisiaj parę słów o produkcie, który miałam okazję przetestować dzięki wygranej w rozdaniu jakiś czas temu :) Jest to pianka do demakijażu przeznaczona dla cery normalnej i mieszanej od Estee Lauder.


OPAKOWANIE:

Zakręcana tubka... i tu powiedzmy sobie szczerze- nie jest to najwygodniejsze opakowanie do odkręcania mokrymi rękami i zdecydowanie lepiej sprawdziłoby się opakowanie z pompką (ale nie czepiajmy się tak ;))



ZAPACH:

Nie jestem najlepsza w określaniu zapachów, na pewno nie jest to delikatny zapach, raczej dość intensywny mydlany i powiedziałabym, że mocno perfumowany, jednak zupełnie mi nie przeszkadzał.

KONSYSTENCJA:


Nazwałabym to kremo-pianką ;) Jest bardzo gęsta, nie spływa. Samo rozprowadzanie nie sprawia problemu, bo pianka jest bardzo aksamitna.





DZIAŁANIE:

Fantastyczne! Pianka na prawdę głęboko oczyszcza, po stosowaniu tego produktu czułam faktycznie, że moje pory są doskonale oczyszczone i zauważyłam znaczne ich zmniejszenie. Świetnie też radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Ciężko mi powiedzieć jak z podrażnianiem oczu, bo moje nie są wrażliwe i mało co jest w stanie je podrażnić. Jednak odradzałabym tą piankę osobom z bardzo suchą i wrażliwą skórą. Pianka na prawdę bardzo mocno oczyszcza skórę i po jej zastosowaniu staje się "tępa" w dotyku. Tak jakbyśmy przejechały palcem po mocno wypolerowanej szybie! ;) Mimo wszystko, nigdy nie miałam po niej problemów z suchymi skórkami, które niestety pojawiają się u mnie często :(

CENA:

Oczywiście jak to w przypadku Estee Lauder nikogo nie zdziwi, że największym minusem jest oczywiście cena... ja miałam okazję testować próbkę 30ml, natomiast za pełnowartościowy produkt czyli 125ml zapłacimy aż 90zł. Jest to stanowczo za dużo jak na produkt, którego używamy codziennie i jak wydajny by nie był skończy się stosunkowo szybko :(



Podsumowując: Pianka jest bardzo wydajna i niewielka jej ilość starczy na dokładne oczyszczenie twarzy. Stosowałam ją na zmianę z moim ulubionym żelem z Vichy, ale nie zauważyłam żadnego przesuszenia. Bardzo chętnie polubiłabym się z nią na stałe, gdyby nie CENA. Niestety powala mnie na kolana i o ile za dobry puder czy bronzer byłabym w stanie zainwestować więcej pieniążków, to produkt do mycia twarzy, którego zużywam dość sporo niestety odpada. Nie wykluczam, że kiedyś jednak się na niego skuszę, ale na pewno nie będę go stosowała codziennie, a np raz lub dwa w tygodniu, żeby na prawdę dobrze oczyścić skórę i zmniejszyć pory. 


Ocena:

4/6


Używałyście tej pianki? A może macie swoich faworytów? Koniecznie dajcie znać w komentarzach :) 


Buziaki!
Blondineczka :)