Zdecydowanie jestem minimalistka... Nie czuje potrzeby kupowania po 5 kosmetyków tego samego rodzaju jak np. Pare żeli pod prysznic, kilka bronzerów, róży itp. Dlatego najczęściej
kupuję coś dopiero jak się kończy. Nie rozumiem pojęcia kolekcjonowania kosmetyków i wyrzucania pieniędzy w błoto kupując produkty, których nie zużyję przed końcem terminu ważności. No ale do rzeczy :)
Kupiłam szampon do włosów i wkurzona na szampon pewnej marki, o którym notka będzie jutro postanowiłam kupić coś taniego i zwykłego z czystej ciekawości i padło na lidlowski Cien za ok 6-7zł mam ndzieję, że trochę uspokoi moje nerwy po ostatnim szamponie i nie będzie krzywdzący dla moich włosów.
Skończył mi się też żel pod prysznic, więc chwyciłam przy okazji jeden z firmy Cien- tropical mango i mówcie co chcecie, ale jaki nie będzie dla samego zapachu kupiłabym go znowu... Kosztował niecałe 4 zł i zapach jest obłędny :)
W rossmannie kupiłam bb krem z garniera, mimo że byłam nastawiona sceptycznie, jednak niekiedy nie potrzebuje dużego krycia i np wychodząc do sklepu nie jest dla mnie problemem pokazanie się bez makijażu. Pomyślałam jednak, że nawilżenie mojej twarzy się przyda przy tej pogodzie, a jeżeli ma bonusowo wyrównać koloryt mojej cery to czemu nie :)
Odcień light
Jako fanka lakierów nie wyszłabym bez jakiegoś nowego nabytku :) czy mówiłam, że kupuję tylko najpotrzebniejsze produkty?... Yyyyy no dobra lakierów się to nie tyczy :D minimalizm owszem, ale nie fanatyzm ;)
Nr 348 |
Nr 299 |
Niestety nie znalazłam numeru :(
Na koniec drapnełam na szybko maseczkę z ziaji za ok 8zł zobaczymy czy jest chociaż tyle warta ;)
Z racji, że w moim rossmannie nie ma mojego ulubionego żelu do higieny intymnej z AA w wersji różowej, to zdecydowałam się sprawdzić wreszcie tak bardzo polecany lactacyd femina. Jedyne zastrzeżenie do producenta jeszcze przed zastosowaniem ;) - fajnie by było gdyby kartonik był w stanie utrzymać w środku tak ciężką buteleczkę. Wypadła mi z niego jak brałam go z półki, a potem poleciała Pani przy kasie ;) koszt 14,99zł
I na koniec płatki pilingujące z clinic.... niestety nie pamiętam ile kosztowały :( używałam ich już kiedyś walcząc z suchymi skórkami na twarzy, są bardzo dobre i spełniają swoją rolę, jednak nie polecam ich osobą z wrażliwą i delikatną skórą! Nie dajcie się zwieść napisowi na opakowaniu "delikatny piling". Ja za pierwszym razem mało nie zrobiłam sobie krzywdy. To jest na prawdę porządna "tarka"!!!
p.s
poszukuję czegoś dobrego i wydajnego do demakijażu, macie może coś sprawdzonego? :)
Te płatki są interesujące
OdpowiedzUsuńPłatki są bardzo fajne tylko trzeba uważać żeby nie zrobić sobie nimi krzywdy :)
Usuńbardzo lubię lactacyd :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że będzie równie dobry jak różowy z AA :)
UsuńLakiery piękne kolory, a płatki hmmm interesujące:)
OdpowiedzUsuńWarto przetestować płatki jak nie ma się zbyt wrażliwej skóry :)
UsuńU mnie się nie sprawdził ten bb krem od Garniera :/
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nic nie mogę powiedzieć, ale mam nadzieje, że chociaż da radę zużyć go do końca bez większej męczarni :)
UsuńJa nie mogę używać Lactacydu. Niestety u mnie skonczyło się to lekarzem i kuracją. Inne dziewczyny sobie chwalą, więc może to ja jestem jakaś inna. ;)
OdpowiedzUsuńTe płatki mnie zainteresowały. Muszę kupić koniecznie. :)
Uuuu nie wiedziałam, że takie produkty mogą zrobić komuś krzywdę... A płatki koniecznie przetestuje są super :)
Usuńlaktacyd to mój ulubiony płyn do higieny intymenj! poza tym kupiłaś przepiekne lakiery do paznokci!
OdpowiedzUsuńmiałam też BB garnier ale kolor light był niestety za ciemny i musiałam się go pozbyć, aby się nie zmarnował, a co do maseczki z ziaji antybakteryjenej - u mnie niestety, nie sprawdziła się zbyt dobrze :(
a o płatkach do peelingu jeszcze nie słyszałam... :D brzmią ciekawie :D
Niestety krem bb od garniera też jest dla mnie za ciemny, jestem totalnym bladziochem, ale może go z czymś wymieszam i zużyję, bo nie mam za bardzo komu oddać :/
Usuńśliczny jest ten róż wibo bez numerku :DDD chyba będę na niego polować :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie znalazłam numeru, jedynie na spodzie jest wytłoczony nr 17 ale nie sądzę, żeby to był nr lakieru
UsuńJestem ciekawa tej maseczki ;)
OdpowiedzUsuńJa też i może znajdę w weekend czas, żeby ją przetestować :)
Usuńlubię ten bb. o dziwo, spodobał mi się bardziej niż jego wersja dla cery tłustej, mimo że taką na nieszczęście posiadam;p pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDla mnie jest za ciemny, ale postaram się go zużyć. Też mam cerę tłustą ;)
Usuń