Ostatnio pokazywałam Wam moje nowe kosmetyczne łupy ;) a w nich między innymi produkt, który stał się moim ulubieńcem bardzo szybko. Mowa o nowych masełkach do ust z nivea:
Kupiłam je nic o nich wcześniej nie wiedząc, dlatego nie oczekiwałam cudów. Wybrałam wersję malinową i carmelową. Z tego co widziałam są jeszcze dwa warianty: classic i wanilia i macadamia. Na waniliową wersję pwenie też się skuszę.
Z cenami jest bardzo różnie, bo jak Wam pisałam malinowe kupiłam w naturze za 11,90zł, a potem znalazłam te masełka też w superpharm, gdzie kupiłam carmelowe za 7,90zł.
Jeśli chodzi o same masełko to początkowo ta wierzchnia warstwa jest dość twarda i trzeba ją tozgrzać pod palcami, ale przy moim aktualnym zużyciu paluch wchodzi jak w masełko ;)
Opakowanie jest bardzo fajne i może niekoniecznie do używania poza domem, chociaż w torebce noszę wersje malinową i kompletnie nie rozumiem osób które burzą się na podkłady w słoiczkach "bo są niehigieniczne" dla mnie zrozumiałe jest, że wkładając ręcę do podkładku czy produktu do ust w słoiczku moje ręcę są wcześniej umyte i nie widze co w tym jest niehigienicznego. To tak jakby ktoś powiedział, że nakładanie kremu jest niehigieniczne, bo też wsadzamy tam ręcę. Kiedy spędzam poza domem cały dzień i nie ma odpowiedniego- czystego miejsca do umycia rąk lub zdezynfekowania ich w inny sposób to po prostu używam produktow do ust w sztyfcie :)
Wracając do masełka :D nie muszę chyba mówić, że pachną obłędnie, zarówno malinowe jak i carmelowe, cudownie nawliżają i pielęgnują usta. Nie mogę się powstrzymać przed smarowaniem ;) możecie zobaczyć zużycie carmelowego od 12 grudnia poniżej ;) malinowe jest póki co oszczędzane, bo mąż nie lubi malin i pozbawiłabym się słodziutkich mężowskich buziaków ;)
Polecam Wam gorąco jeśli jeszcze nie miałyście okazji wypróbować tych masełek, jestem ciekawa wersji wanilia i macadamia :D
Ma któraś z Was te masełka? Jesteście zadowolone? :)
Buziaki
Blondineczka :)
to jest chyba jakaś nowośc co? :) nigdy nie widziałam ich. szkoda że dosyć drogie ;) ja używam wazeliny na usta, jest najlepsza :P
OdpowiedzUsuńTak to coś nowego :) ale wg mnie nie jest drogie za 7,90zł mamy aż 16,7g, gdzie pojadą w sztyfcie ma zazwyczaj 7g i kosztuje podobnie :)
UsuńJa mam naturalne, nierafinowane masło shea...nic go obecnie nie jest w stanie zastąpić :D
OdpowiedzUsuńMasło shea na paweno działa swietnie :)
UsuńWszędzie na blogach ostatnio głośno o tych masełkach... może też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, są na prawdę fajne :)
Usuńnie mam go jeszcze, ale wanilli tez jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńWanilię na pewno kupię przy najbliższej okazji :) może nawet wezmę też dla mojej mamy :)
UsuńNigdzie nie mogę dostać tych masełek.. Jako Malinowa Klubowiczka dołączam do obserwujących :)
OdpowiedzUsuńJa znalazłam w naturze i superpharm :)
UsuńNie lubię kosmetyków do ust, które trzeba nakładać palcami. I nie chodzi tutaj o brak higieny, ale po prostu nie lubię mieć potem tłustych palców :P Ale chętnie poznałabym karmelowe...mniam :D
OdpowiedzUsuńMi to nie przeszkadza :) zazwyczaj to co zostaje na paluchach po prostu wcieram w ręce :)
UsuńJeszcze ich nie miałam ale na pewno je kupię:)
OdpowiedzUsuńNa prawdę warto :)
UsuńMam to karmelowe i jestem nim zachwycona.
OdpowiedzUsuńOj ja też już nawet "dokopałam" sie do denka ;)
UsuńPrzymierzam się do wersji malinowej:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam:)))
Malinową wersja też pięknie pachnie :)
UsuńMam i mocno sobie chwalę. W ogóle Nivea to chyba najlepsza firma w kategorii pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńMasełka sa cudowne, chociaż za sztyftami do ust z nivea nie przepadam :/
UsuńWidziałam je kilka razy, ale nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńZaluj Kochana ;)
UsuńMam za dużo mazideł do ust żeby kupować nowe ;P
OdpowiedzUsuńPS Obserwuję koleżankę z malinowego klubu ;)
Ja mam resztkę sztyftami, więc zakup mi się przydał :)
Usuńkusisz :) tym bardziej że mam już na nie ochotę od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała okazje to kup bo warto :) ja kupowałam we wroc, wiec patrz w naturze bo jest taniej :)
UsuńChyba muszę się skusić na te masełka :)
OdpowiedzUsuńmam wersję vanilla&macadamia i pachnie ślicznie! ciekawa jestem Twoich zapachów :)
OdpowiedzUsuńMuszę kupic wanilię, bo te co mam pachną cudownie. Strasznie mnie kusi ta wanilia :)
UsuńSuper wyglądają. Nie mam jeszcze masełka, ale coraz bardziej sfera blogowa mnie kuusi, kusi! Zniechęca mnie tylko to, że trzeba grzebać tam paluchami :(
OdpowiedzUsuńMi nakładanie palcami kompletnie nie przeszkadza a nawet powiedziałabym, że wole to niż sztyfty :)
UsuńTeż koniecznie muszę je wypróbować. Tylko jeszcze nigdzie się na nie nie natknęłam:(
OdpowiedzUsuńDo tej pory widziałam je tylko w naturze i superpharm, ale może pojawia sie w rossmannie
UsuńNie miałam jeszcze. Witam Malinową Koleżankę:)
OdpowiedzUsuńPolecam przetestować :)
UsuńTutaj niestety nie da się kupić, a przynajmniej ja nie widziałam. Używam H&Mowskiego masełka do ust, które kupiłam zupełnie przypadkiem, bo było mi coś potrzebne na daną chwilę i muszę przyznać, że to masełko zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. :)
OdpowiedzUsuńMi niestety do h&m nie po drodze i przyznać ze nigdy nie miałam żadnego kosmetyku z tego sklepu.
UsuńWesołych Świąt i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!:)
OdpowiedzUsuńWzajemnie ;)
UsuńOj, kuszą mnie bardzo te masełka, ale póki co mam spory zapas balsamów do ust :) Pozdrawiam serdecznie Malinową koleżankę i dołączam do obserwujących :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam nadmiaru kosmetyków z żadnej kategorii ;) staram sie kupować na bieżąco i zużywać to co mam, ale masełka musiałam kupic dwa :)
Usuńmam problem z tym masełkiem bo kusza mnie te zapachy ale nie znosze grzebania paluchem w kosmetyku do ust
OdpowiedzUsuńMi to kompletnie nie przeszkadza ;) zawsze mnie to zastanawiali jak ktoś mówił ze przeszkadza mu grzebanie paluchami w takim kosmetyku, ale w grzebaniu paluchami w kremie na noc już nie widzi nic złego ;)
Usuńmam wersję naturalną i bardzo przypadł mi do gustu ten kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńMasełka sa genialne, ale wersji naturalnej raczej nie kupię, bo bardzo lubie jak cos ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńJako kolejna dziewczyna polecasz te masełka do ust z Nivea. Ja niestety zawsze mialam tylko ich pomadki, ale teraz coraz blizej jestem decyzji o sprobowaniu tych cudeniek :))
OdpowiedzUsuńKOniecznie spróbuj, ja nie byłam zadowolona z pomadek z nivea, ale masełka są genialne :)
UsuńMam wersje waniliową i jest super, ale marze jeszcze o malinowej;)
OdpowiedzUsuńJa własnie muszę kupić waniliową :)
UsuńJest na prawdę warta uwagi, jestem pod wielkim wrażeniem, że mimo iż używam masełka kilka razy dziennie od ponad 2 lub 3 tyg. to zużycie jest mniejsze niż pół opakowania, a ja nakładam go dużo;) i zapach za każdym razem gdy otworzę puszeczkę jest tak samo zniewalający i intensywny jak przy pierwszym otwarciu!!!;) Do tego zapach wanili długo utrzymuje sie na ustach;) i jest taki kuszący, słodki;) Mniam. Ale jak mi sie skończy to biegne do sklepu po wersję malinową;) chyba, że wcześniej będzie na jakiejś korzystnej promocji;)
UsuńWaniliową kupiłam mamie, ale zapach mi się strasznie spodobał i jak wykończę moje dwa to na pewno kupię :)
Usuń