Hej :)
Długo się zastanawiałam nad tym postem, czy w ogóle go pisać, ale pojawiło się parę próśb o moją opinię o MacBook Air i wreszcie jest ;)
Zacznę od tego, że nie jestem maniaczką firmy Apple ;) mimo, że mam trochę ich sprzętu. Moja historia z tą firmą zaczęła się od zakupu iphone 4s, do którego byłam OGROMNIE sceptycznie nastawiona. Latami byłam fanką Sony Ericsson-ów ;) I iphone wzięłam z ciekawości. Mile się zaskoczyłam. Z MacBookiem sprawa wyglądała trochę inaczej ;), ale to za chwilkę ;)
Najpierw trochę specyfikacji:
Mojego MacBooka kupił mi mąż (wiem, wiem jest Kochany, ale go nie oddam! :)). Zakupu dokonaliśmy we Wrocławiu w salonie.
W zestawie mamy:
-komputer ;)
-instrukcję
- ładowarkę i dodatkowy kabel, który możemy dopiąć, gdyby ten "podstawowy" nam nie wystarczał.
- dwie naklejki z jabłkiem (szczerze nie rozumiem po co ;))
Końcówka ładowarki ma magnes, dzięki czemu nie wyrwiemy gniazda zasilania, gdyby czasem zdarzyło nam się pociągnąć mocno za kabel. (mi niekiedy się zdarzało, że zapominałam o tym, że mam podłączoną ładowarkę, albo po prostu zahaczałam nogą w czasie wstawania)
Jak już wspominałam wcześniej ładowarkę można wydłużyć dopinając dodatkowy kabel:
Jednym z powodów, które przemawiały za zakupem MacBooka jest jego wielkość, no i przede wszystkim grubość, a raczej jej brak ;) Oczywiście kosztem tej "cienizny" jest brak CD-ROM, który kompletnie mi nie przeszkadza, bo nie ma takiej rzeczy, której nie mogłabym mieć na pendrive ;) I nie odczuwam tego małego braku ;) Oczywiście dla niektórych może być to coś nie do przyjęcia i wtedy trzeba przenieść się na bardziej "puszystą" wersję pro ;p
Na jednym boku znajdziemy:
- port thunderbolt
- port USB
- i czytnik kart
Na drugim boczku:
- gniazdo ładowania
- drugi port USB
- wejście na słuchawki
Obudowa komputera bardzo mi się podoba, brakuje mi jednak trochę "ogrzewania" zimą, bo komputer praktycznie w ogóle się nie nagrzewa w czasie pracy ;) Co ma też dobre strony, bo zawsze trzymam laptop na kolanach i przynajmniej nie jest gorąco ;)
Minusem obudowy jest na pewno to, że niestety zostają na niej wszelkie ślady. Szczególnie jeżeli np dotykam ręką twarzy i podkład wędruje na komputer ;)
Klawiatura jest podświetlana i bardzo wygodna. Klawisze są płytko osadzone i bardzo podoba mi się, że nie ma możliwości, żeby wlazły pod nie jakiekolwiek "brudy" ;) I co może wydawać się głupie, ale czy miałyście kiedyś sytuację, że chcąc przesunąć ikonę na pulpicie lub zaznaczyć tekst na stronie brakło wam miejsca na touchpadzie? ;) Tu mogę zaznaczać tekst i nawet, kiedy nie starcza mi touchpada, mogę przesunąć palec do samej góry i kontynuować zaznaczanie :) O ile wiecie o co mi chodzi ;)
Co jest dla mnie bardzo ważne? Płynne działanie, zero zwieszek systemu. Chcę, żeby komputer włączał się szybko, a pracując na Windows, niestety problemem było to, że nie wiedziałam, czy mój wcale nie taki stary laptop włączy się jeszcze w tym roku kalendarzowym. Włączenie MacBook-owi zajmuje max. 15 sekund.

Robiąc zdjęcia do tego posta zastanawiałam się, dlaczego właściwie tak lubię na nim pracować... I wiecie co? Pierwszą rzeczą, która przemawiała za Mac było brak ciągłych aktualizacji!!! Przy Windowsie to było coś co doprowadzało mnie to szewskiej pasji. To ile wiązanek puściłam spiesząc się na wykład na uczelni czy do pracy i to ile razy odjechał mi tramwaj, bo wyłączając komputer ukazywało mi się cudowne okienko "instalowanie aktualizacji 1z79 nie wyłączaj komputera i nie odłączaj od źródła zasilania" to tylko ja wiem. Tak tak... zdaję sobie sprawę, że można zaznaczyć "przełóż aktulizację", ale to nie zmienia faktu, że okienko cały czas wyskakuje, a samo przekładanie powoduje tylko kumulację wiecznych aktualizacji! WIECZNYCH! Myśląc o tym po włączeniu Mac pokazało się okienko ;p :
Była to tylko aktualizacja jednej z zainstalowanych aplikacji i potrwała 3 sek. :) Marzenie przy Windows ;) O aktualizacji powiadamia nas dymek u góry ekranu i ikona App Store na dole
Oczywiście nic nie zacznie się instalować bez naszej wiedzy w najmniej oczekiwanym momencie.
W dole ekranu znajduje się Dock, do którego przypinamy sobie najczęściej używane programy i aplikacje :) Położenie tego paska można zmieniać.
Liczba nowych maili też pojawia się na ikonie skrzynki. Bardzo lubię z niej korzystać, wszystko fajnie się synchronizuje. Na Windowsie używałam IncrediMail, które niestety z czasem zaczęło okropnie chodzić o panującym bałaganie na różnych kontach pocztowych nie wspomnę ;)
Kolejną zaletą jest bateria, która wytrzymuje bardzo długo, co oczywiście jest fajne, chociaż wiele innych komputerów też może tyle pracować na baterii :)
Po wykonaniu odpowiedniego gestu na touchpadzie pojawia się też centrum powiadomień, w którym po zniknięciu "dymków" zobaczymy ostatnie maile, tweety i powiadomienia z facebooka itd. Z tego miejsca możemy też dodawać nowe wpisy na tweeterze, facebooku itd co jak dla mnie jest kompletnie zbędne....
Lubię kiedy moje życie jest zorganizowane, podoba mi się, że notatnik, zdjęcia itp synchronizują mi się na wszystkich urządzeniach. Dodaję coś na telefonie, a potem włączam komputer i już to mam. Podobają mi się też Nalepki, czyli różnego koloru karteczki przyczepiane do pulpitu dla takich zapominalskich jak ja :D Niestety wielkim minusem jest to, że przy ponownym uruchomieniu komputera musimy tą aplikację włączyć, żeby karteczki znowu trafiły na pulpit.
Foldery z programami, dokumentami, zdjęciami i muzyką podobnie jak na Windows
Preferencje systemowe:
Podsumowując uwielbiam pracować na tym komputerze, różnica jest ogromna. Przede wszystkim: szybkość, płynność, możliwość fantastycznej organizacji, pełna synchronizacja. Po prostu wygoda. Nie twierdzę, że na Windowsie nie da się pracować, ale na pewno nie jest to tak przyjemne. Nigdy nie zapomnę moich nerwów w pracy, czy w domu, kiedy komputer załapał zwiechę w najgorszym możliwym momencie ;) Oczywiście największą wadą jest cena, ale o tym chyba nie muszę pisać :/
Nie wiem czy to co napisałam na w ogóle jakiś sens i odrobinę ładu i składu ;) Jest wiele fajnych spraw, ale wypisanie wszystkiego zajęłoby mi całe wieki ;) Dlatego zamieszczam zdjęcia książeczki dodawanej do komputera, gdzie możecie znaleźć więcej informacji ;)
Mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca i komuś się to przydało. Przepraszam za chaotyczność, ale za dużo tego i nie wiedziałam na czym się skupić ;)
Jeżeli macie jakieś pytania, to oczywiście pytajcie w komentarzach :)
Buziaki!
Blondineczka :)