Hej!
Ostatnio coś mnie wzięło na zakupy... przez dobrych parę miesięcy wykańczałam wszelkie moje zapasy kosmetyków i jakoś nie miałam potrzeby większych zakupów, ale to się oczywiście w końcu musiało zmienić :)
Jednak o kosmetykach w kolejnej części Haulu, bo dzisiaj
PIERDÓŁKI ;) czyli zakupy niekosmetyczne, drobiazgi do domu itp rzeczy, które w ostatnim czasie kupiłam :)
Zacznę od najnowszego zakupu, a to dlatego, że od dawna już polowałam na coś takiego. Próbowałam nawet sama kombinować, szukałam jakiegoś odpowiedniego pudełka, które mogłabym przerobić na organizer do korespondencji :) Z pomocą przyszło mi PEPCO i wczoraj ku memu zdziwieniu udało mi się znaleźć coś czego szukałam od dawna i spełnia moje oczekiwania:
Kosztuje 29,99zł
Od jakiegoś czasu też szukałam nowego portfela, ale nic nie wpadło mi w oko i w sumie "z braku laku" i trochę na siłę wzięłam portfel z PEPCO, ale nie jestem do niego jeszcze przekonana... co myślicie?
Jak już jestem przy pepco to chwyciłam w ostatniej chwili kapcie - zeberki, bo oczywiście znowu chodzę na boso po domu ;) Kosztowały 19,99zł
W Rossmannie kupiłam tylko grzebień- mam już jeden taki i postanowiłam kupić jeszcze jeden do torebki, bo świetnie rozczesuje moje problematyczne włosy i kosztuje chyba niecałe 4 zł ;)
Żeby zorganizować wreszcie jakoś moje notatki z arabskiego, kupiłam dwa zestawy "naklejko-zakładek" ? Nie wiem jak to się nazywa po ludzku ;) Niestety zanim wybrałam się do Biedronki i okazało się, że podobne paseczki kosztują 2,99zł zakupiłam już inne w Empiku za 8,99zł :/ No ale tego cudactwa nigdy za wiele ;)
z empiku:
Z Biedry:
Strasznie też nie lubię pokreślonych notatek- mój pedantyzm sięga granic i lubię, kiedy są idealne. Niestety często zdarza mi się pomylić - w końcu nie od tak dawna posługuję się arabskim, więc w moje ręce wpadł wymazywalny długopis, który jest fantastyczny i na pewno zaopatrzę się w kolejne kolory + nowe wkłady :)
W pośpiechu złapałam też zwykłe długopisy i sugerując się kolorami, myślałam że biorę 3 różne, bo takich właśnie potrzebowałam i jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że wszystkie trzy są niebieskie :(
Wreszcie też dzięki cynkowi od panny-mewy udało mi się dostać prześliczne świeczniki w Biedrze, bo oczywiście ostatnim razem się spóźniłam ;) Jednego dnia kupiłam zielone, a następnego poleciałam jeszcze żółte, które idealnie pasują mi do sypialni :)
W biedrze też dorwałam 3 komplety naklejek dekoracyjnych - potworki są moje ulubione :)
Oczywiście naklejki już znalazły swoje zastosowanie w paru miejscach np:
I na sam koniec bonusik ;)
Jak widzicie do zdjęć używałam zielonej pufki, ale pewien domownik po każdym zdjęciu mi się na nią pakował, więc musiałam go ściągać kilkanaście razy, bo oczywiście w ogóle nie rozumiał o co mi chodzi ;)
Dajcie znać czy coś Wam wpadło w oko :) A niebawem haul kosmetyczny :)
Buziaki!
Blondineczka